Nowoczesna diagnostyka i terapia arytmii może i powinna odbywać się z wykorzystaniem nowoczesnych technologii medycznych. Zwłaszcza tych, które nie stanowią już technicznych nowinek, a mają potwierdzoną w badaniach naukowych i wieloletniej praktyce klinicznej skuteczność i bezpieczeństwo – ocenia prof. Jarosław Kaźmierczak, kierownik Kliniki Kardiologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii. Jak zauważa profesor, w zakresie elektroterapii można mówić o czterech zasadniczych obszarach: stałej stymulacji serca, kardiowersji-defibrylacji, terapii resynchronizującej oraz o zabiegach ablacji podłoża arytmii.
(Nie)nowe technologie
Podczas konferencji poświęconej zaburzeniom rytmu serca „W Dobrym Rytmie e-WDR 2020” kardiolodzy elektrofizjolodzy podkreślali, że istotny w tej dziedzinie jest szybszy i szerszy dostęp do innowacyjnych form terapii. Eksperci zauważyli, że w leczeniu zaburzeń rytmu serca farmakoterapia ma ograniczoną skuteczność, dlatego w obszarze technologii kardiologicznych specjaliści wskazali między innymi na: stymulatory bezelektrodowe, kamizelkę defibrylującą, układy modulujące pracę mięśnia sercowego, rejestratory arytmii i rejestratory omdleń.
– W przypadku wielu rozwiązań diagnostyczno-terapeutycznych stosowanych w obszarze arytmii trudno mówić o technologiach innowacyjnych, ponieważ są znane i na świecie stosowane od wielu lat. Ich skuteczność jest potwierdzona zarówno badaniami, jak i wieloletnią praktyką kliniczną. Przykładem są stymulatory bezelektrodowe, ale także wszczepialne rejestratory arytmii i rejestratory omdleń, dla których w wielu przypadkach nie mamy dziś alternatywy klinicznej. Jeśli pacjent cierpi na incydentalne, stosunkowo rzadkie napady arytmii, w zdecydowanej większości przypadków nie będziemy w stanie wykryć ich za pomocą badania EKG czy nawet badania holterowskiego. Warto, aby te metody były dostępne dla potrzebujących ich pacjentów. Tym bardziej, że dysponujemy gotowymi szacunkami i analizami dotyczącymi zapotrzebowania na te technologie. Znamy skalę, która po czasie nie okaże się dla płatnika zaskoczeniem. W wymienionych przypadkach inwestycja jest dobrze skalkulowana i pewna – podkreśla prof. J. Kaźmierczak.