Witam! Mam 16 lat jestem osobą aktywną i szczupłą od wakacji tzn 20 lipca, zaczęły dręczyć mnie duszności które nie ustępują oraz napadowe bóle w klatce piersiowej. Podczas głębokiego wdechu często boli i czuję jak bym nie mógł nabrać powietrza w płuca tyle ile mogę. Co do duszności to mam wrażenie jak bym miał założoną, zaciśniętą obrożę. Po trzech głębszych wdechach ustami mam lekkie zawroty głowy. Szybko się męczę ale może to być przyczyna tego że wakacje przeleżałem w łóżku i zaniedbałem swoją kondycję. Podczas wysiłku nie czuję żadnych bóli serca a także zauważyłem że gdy oddycham ustami mam takie jakby mniejsze duszności. Dodam że miałem dwa razy takie napady że serce biło mi szybko i mocno mimo iż nic wtedy nie robiłem. Uprzedzając pytania i porady żebym udał się na badania ekg to już to zrobiłem razem z badaniem krwi które nic nie wykazało po za tym że miałem podwyższony cukier (o niewiele). Ciśnienie według mojego pediatry jest ok (mierzyłem przez miesiąc i stale zapisywałem w notatniku). Z góry dziękuję za wszystkie porady! PS Mam udać się do kardiologa po holter ale moja mama uważa że te moje bóle to błaha sprawa i że przejdą (nie wiem może to ja panikuję ale bóle nie przeszły od 20 lipca do dziś i nie czuję aby kiedyś mi to przeszło mimo iż od tamtego czasu bóle lekko się uspokoiły)